IM BACK


Cześć Wszystkim !


Wróciłam do Was i do pisania, bardzo się ciesze, że znów mogę dla Was pisać oraz poudawać, że potrafię pozować, hehe. Bez żartów, jestem i zostaje na bardzo długo.

Post luźny, proszę podejść do tego dystansem.:)

Co u mnie?

Ostatni post pojawił się w połowie lutego, minęło trochę czasu i delikatnie się u mnie pozmieniało. Postanowiłam „ solidnie " przygotować się do matury, zero znajomych, opuszczania lekcji, no wiecie matura i koniec. W praktyce z moimi przyjaciółmi ze szkoły okazało się to trudniejsze, ale daliśmy rade, przetrwaliśmy, spokojnie po dwóch godzinach dziennie spędzonych w szkole mogłam usiąść w domu z piwem w ręku i uczyć się do egzaminów. Koniec końców matura zdana, przede mną studia, trzymajcie kciuki! :)


Miałam wrócić od razu po maturze i przeprowadzce, ale los tak chciał, że od razu poszłam do pracy, ledwo co wypakowałam gacie, a wpakowałam się już w zarabianie milionów ( akurat na chleb i pomadkę wystarcza). I w końcu udało mi się przejść na pół etatu i wrócić do pisania, uwierzcie trudno jest pracować na cały etat i mieć czas na przyjemności, a podczas dnia wolnego w domu, nie ma ani chwili na odpoczynek.


W okresie przygotowań maturalnych postanowiłam porzucić jakiekolwiek sporty, które uprawiałam, jeść WSZYSTKO albo to, co  wyrwę mojemu chłopakowi z ręki, albo najzwyczajniej w świecie pojechać do maka najeść się, mieć spokój na 2 godziny i dalej wpieprzać. Opowiem Wam sytuacje, gdzieś tak to był chyba marzec/kwiecień godzina 15 zjedzony kubełek kfc, godzina 17;30 zjedzony kebab od turasa. Jak tak teraz o tym myślę i pisze Wam to dociera do  mnie, że chyba trochę przeginałam, aleeeeeeeee już się ogarnęłam powróciłam do zdrowej diety, zaczynam ćwiczyć, także jestem na dobrej drodze. A pisze to dlatego, żebyście nie musieli główkować czemu mnie tak dużo, spokojnie to tylko kilkadziesiąt kebsów, kubełków, i około 200 tabliczek czekolad.

Teraz poszerzam swoją wiedzę kulinarną, o zdrowe przepisy także od czasu będę Wam wrzucać kreatywne pomysły na szybki zdrowy posiłek. ;)

Nie obiecuje systematycznego publikowania postów, ale raz w tygodniu to dobra sprawa, za to szykuje coś nowego od bloga, ponieważ jest wiele tematów, które chciałabym pokazać Wam w innym sposób niż przez martwe zdjęcia i opis pod nimi, także na przestrzeni wieków oczekujcie czegoś nowego ;)

Modernizacja strony trwała bardzo długo, ale myślę, że będziecie zadowoleni i że strona będzie bardziej czytelna i estetyczna. Codziennie staram się poprawiać błędy i ulepszać moją wizytówkę, wkrótce pojawią się inne zakładki, oraz podstrona " o mnie ".

 Jeżeli będziecie mieć pytania związane z blogiem, postem, butem, moim paznokciem, albo jakąś ogólna tematyka, to bardzo proszę w zakładce kontakt/współpraca podałam mail. Chętnie odpowiem na Wasze pytania, postaram się sprostać oczekiwaniom. Jeżeli będziecie chcieli abym poruszała jakiś temat szerzej, opisała na blogu lub wyraziła po prostu swój pogląd na daną sprawę, śmiało.  Oczywiście, nie będziemy robić z mojego bloga poradnik dla ludzi, którzy zastanawiają się nad sensem istnienia ołówka bądź drukarki, nie. Owszem to dalej tematyka lifestyle, modowo-urodowa, ale od czasu do czasu luźne tematy mogę poruszać. :)



 Sukienka pochodzi z kolekcji Coachella, jest to typowa dżinsowa sukienka festiwalowa. Hafty, hafty, hafty wszędzie wyhaftowane róże. Klasyczny dżins plus wyhaftowane róże to podstawa ulicznych stylizacji oraz sieciówek. Jestem za tą wersją, że stało się to za sprawą nutki miłości w powietrzu i romantycznych uniesień nie tylko projektantów. Kobiety przede wszystkim polki, zakochały się w tym trendzie.

Pogodnego tygodnia czytelnicy! :)



STYLIZACJA:
Koszulka- Zara TRF
Plecak- Second hand

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 KAŻDA STRONA MNIE , Blogger